Wreszcie nadszedł czas na post o moim ukochanym zapachu wszech czasów - perfumach Chloe - Chloe.
Nie mogłam oprzeć się, żeby nie podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami.
Zapach Chloe w rekordowo szybkim tempie zdobył serca kobiet na całym świecie. Wylansowany w 2008 roku przez dom mody Chloe - stał się kultowym signature scent każdej wielbicielki delikatnych, kwiatowych aromatów z wyraźnie wyczuwalną nutą różaną.
Dla mnie zapach Chloe kojarzy się z wiosennym, rześkim porankiem w ukwieconym ogrodzie pokrytym poranną rosą.
Rozpylony rano pozostaje ze mną przez przeważającą część dnia - około 11-12 godzin. Gdy nim pachnę, czuję się jak Paryżanka w zwiewnej sukience, spacerująca po parku z kawałkiem pysznego croissanta ;-)
Ciekawostką jest fakt, że zapach Chloe ma twarz aż trzech kobiet - reklamowały go:
Anja Rubik
Clemence Posey:
oraz
Chloe Sevigny:
Dodatkowym plusem jest fakt, że flakonik perfum - urocza buteleczka zwieńczona ręcznie wiązaną beżową kokardką - może być wspaniałą ozdobą toaletki czy sypialni.
Jeśli kochacie połączenie aromatów róży, frezji, magnolii i lilii to serdecznie polecam udanie się do perfumerii i wyprówanie Chloe Chloe.
Eliza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz