Każda z nas ma swoje ukochane kosmetyki do makijażu - podkłady, pudry, korektory czy pomadki. Dzięki nim możemy urozmaicać nasz codzienny look i czuć się jeszcze piękniejsze;-)
Przedstawiam Wam mój absolutny makijażowy must have:
Jedynym mankamentem jest fakt, że przy pierwszym zakupie należy jeszcze zapłacić za pompkę - cóż, wydaje mi się, że firma MAC powinna jednak ten element zamieścić w gotowym produkcie;-(
2. kosmetykiem bez którego na pewno bym się nie obyła jest korektor - nie mam wprawdzie żadnych wyprysków, blizn itp. (chociaż podobno radzi on sobie ze wszystkimi niedoskonałościami), ale od bardzo bardzo dawna zmagam się z okropnymi cieniami pod oczami - są moją wielką zmorą, żadne podkłady nie są w stanie ich zatuszować. Makijażystka w MAC-u poleciła mi korektor STUDIO FINISH i muszę powiedzieć, że jestem nim oczarowana - genialnie maskuje nieestetyczne zakola pod oczami, nie waży się, nie koliduje z podkładem. Jestem na TAK ;-)
3. kolejnym kosmetykiem, który ubóstwiam jest bronzer firmy Dior - Bronze Original Tan w kolorze 001 Healthy Tan - bronzer ma świetną pudrową konsystencję, nadaje skórze delikatny efekt muśnięcia słońcem. Jest niesamowicie wydajny - przy codziennym użytkowaniu starczy spokojnie na co najmniej 2 lata. Cena ok. 210 złotych. Dostępny w perfumeriach Sephora, Douglas i Marrionaud.

I kolejny róż - z kolekcji MAC-a zachwalany przez MissGlamorazzi na YouTube. Róż w kolorze So sweet so easy z serii róży w kremie. Ma cudowną konsystencję, bardzo łatwo się go nakłada, nie tworzy plam, nie daje sztucznego, przerysowanego efektu. Gorąco polecam. Cena: 200 NOK, w Polsce ok. 85 zł. - dostępny we wszystkich salonach MAC.
5. rozświetlacz Mary-Lou Manizer firmy The Balm również odgrywa bardzo ważną rolę w moim codziennym make-upie, ja stosuję go tylko w celu podkreślenia kości policzkowych, dzięki czemu nie otrzymuję sztucznego efektu i kosmetyk służy mi już ponad dwa lata ;-)
6. pomadka ochronna - Nivea Vitamin Shake - najlepsza pomadka jaką kiedykolwiek miałam przyjemność stosować - niebiańsko nawilża usta, świetnie podtrzymuje wytrzymałość innych szminek. Jestem nią oczarowana - szczególnie ubóstwiam wersję malinowo-żurawinową
7. szminki MAC - z serii Cremsheen+Pearl - w kolorach Sunny Seoul i Pink Pearl Pop - mój must have - mogę wyjść z domu bez podkładu, różu i nawet bronzera, ale nigdy nie wyjdę bez jednej z tych pomadek na ustach;-) są niebiańsko kremowe, a jednocześnie wyglądają na ustach jak delikatne błyszczyki, nie mają nachalnych odcieni, nie tworzą efektu sztuczności. Są genialne!
Pierwsza pomadka to Sunny Seoul - koralowo-różowy odcień cudownie ożywi każdą twarz
Druga pomadka ma o wiele bardziej różowy pigment, stąd jej nazwa PINK PEARL POP
8. szminka GOSH w kolorze 134 - Darling - najpiękniejsza pomadka nude jaką miałam możliwość mieć - daje bardzo ładny efekt delikatnych, naturalnych ust, które świetnie współgrają ze smoky eyes.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
XX Eliza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz